Zapisz się do newslettera


@ zapisz się do newsletter
Nasiąknięci wodą

Woda, woda wszędzie

Zastanawiałem się niedawno nad tym, ile właściwie wypijam wody. Impulsem do tych rozważań była lektura ostatnich, ciekawych badań nad wpływem spożycia wody na ludzi z chorobami serca. Podsumowaniem tych właśnie badań jest stwierdzenie, że ryzyko nocnej niewydolności serca może być zredukowane poprzez wypicie dwóch szklanek wody przed pójściem spać. Ale dodatkowo, znajdowały się tam również ogólne wskazówki dotyczące dziennego spożycia wody: dwie szklanki wody o poranku – zaraz po przebudzeniu – aby aktywować organy wewnętrzne, dwie szklanki wody przed pójściem spać, a przez resztę dnia tylko szklanka wody przed jedzeniem – inne napoje – jedynie jeśli jest się naprawdę spragnionym, na przykład po wysiłku fizycznym, lub w upalne dni.

Byłem mile zaskoczony widząc zalecenie inne niż „1,5-2 litry dziennie”, które zdawało się być najbardziej rozpowszechnione przez tak długi okres czasu. Mile zaskoczony, ponieważ ta nowa rada jest niezwykle bliska mojemu zrozumieniu naszego metabolizmu wody wedle zasad Tradycyjnej Medycyny Chińskiej (TMC).

 

 „Budujemy sześciopak”

Group plastic bottles of water isolated on whiteWyobraź sobie obszary świata o najlepszych warunkach do życia dla człowieka – kraje śródziemnomorskie, Kalifornię, południową Australię. Czy opady występują tam każdego dnia? Nie. Co dzieje się z owocami i  warzywami kiedy spadnie za dużo deszczu? Uprawa niszczeje, lub przynosi wodniste, pozbawione smaku i wartości odżywczych plony. Co dzieje się, kiedy dostarczasz swoim roślinom domowym zbyt wiele wody? Dokładnie tak, umierają.

Czemu więc mamy obsesję na punkcie spożywania określonej, dużej ilości wody każdego dnia? Wiem, że istnieje wciąż rosnąca liczba ludzi, którzy noszą w swoim ciele odpowiednik nawet sześciu butelek wody mineralnej. Każda po 1,5 litra. To 9 kilogramów ekstra do naszej masy ciała. Następnym razem, kiedy będziesz na zakupach w supermarkecie, zanieś taki sześciopak na przykład do samochodu, i poczuj jego wagę w dłoniach, ramionach, barkach i szyi. A teraz wyobraź sobie tę samą masę w swoim ciele, każdego dnia, w każdym momencie, w każdym ruchu, który wykonujesz – męczarnia!

 

Bardziej naturalne podejście

Co więcej, tak jak w naturze różne rośliny potrzebują różnych ilości wody, a opady deszczu zmieniają się z sezonu na sezon, tak i my musimy różnicować ilość wody, którą konsumujemy w oparciu o nasz indywidualny typ ciała, poziom aktywności fizycznej i pory roku. Bez sensu jest dla mnie podążanie za zasadami, które mają rzekomo działać pozytywnie w przypadku  każdego i w każdej chwili. Potrzebujemy rozsądnych wytycznych, takich jak te wspomniane wcześniej, i te które daje nam TMC, które pomogłyby nam stworzyć podstawowy poziom zdrowia fizycznego, jak również dać nam przestrzeń do odnalezienia tego, co właściwe dla nas, jako jednostek.

Wypiję za to – zdrówko!

 

© Peter Woodcraft
Jakiekolwiek użycie całości lub choćby niewielkiej części artykułu wymaga pisemnej zgody autora.

Share on Facebook0Tweet about this on TwitterGoogle+0Share on LinkedIn0Pin on Pinterest0
Powrót